Godność
Przyszedlem tutaj by bronic CiebieÂ
Ja jestem tutaj by bronic siebieÂ
Przyszedlem tutaj by rozjasnic mrokÂ
Na krawedzi bólÂ
Mój umysl, mój umysl napiety jak sznurÂ
Trudno pokonac to chore opetanieÂ
Chyba juz czas leczyc godnoscÂ
Jestem czlowiekiem, to jest moje prawoÂ
Zejdz tutaj na dól i stan gdzie ja stojeÂ
Poczujesz to mna, zobaczysz to co widzeÂ
Zejdz tutaj na dól i stan gdzie ja stojeÂ
Godnosc jest, godnosc jest zlamanaÂ
Godnosc jest, godnosc jest zabranaÂ
Wejdz w mój chory mózgÂ
Zle sa jego mysli, jadowite jak wazÂ
Potrafia ukasic, przeszyc strachemÂ
Nie, nie sa klamstwem, nie sa brudnym falszemÂ
Godnosc moja cenÂ
Tutaj dzien po dniu buduje zycie sweÂ
ale jest taki czas, taki czas, taki czasÂ
kiedy mysle, ze nie robie nicÂ
by nie widziec twarzy twojej, oczu twychÂ
posluchaj czlowieku tego co mówie dzisÂ
dotkniesz mego ciala, a policzysz swoje dniÂ
sciagne Cie w dól, sciagne ciebie z chmurÂ
i pokaze tobie jak jest obcym w miecie bycÂ
zabiles, gwalciles, sprzedales wtedy mnieÂ
nie bylo wazne to czego ja chceÂ
to co mi zrobiles ja uczynie tobieÂ
nienawisc i ból zawdzieczasz sobie
Ja jestem tutaj by bronic siebieÂ
Przyszedlem tutaj by rozjasnic mrokÂ
Na krawedzi bólÂ
Mój umysl, mój umysl napiety jak sznurÂ
Trudno pokonac to chore opetanieÂ
Chyba juz czas leczyc godnoscÂ
Jestem czlowiekiem, to jest moje prawoÂ
Zejdz tutaj na dól i stan gdzie ja stojeÂ
Poczujesz to mna, zobaczysz to co widzeÂ
Zejdz tutaj na dól i stan gdzie ja stojeÂ
Godnosc jest, godnosc jest zlamanaÂ
Godnosc jest, godnosc jest zabranaÂ
Wejdz w mój chory mózgÂ
Zle sa jego mysli, jadowite jak wazÂ
Potrafia ukasic, przeszyc strachemÂ
Nie, nie sa klamstwem, nie sa brudnym falszemÂ
Godnosc moja cenÂ
Tutaj dzien po dniu buduje zycie sweÂ
ale jest taki czas, taki czas, taki czasÂ
kiedy mysle, ze nie robie nicÂ
by nie widziec twarzy twojej, oczu twychÂ
posluchaj czlowieku tego co mówie dzisÂ
dotkniesz mego ciala, a policzysz swoje dniÂ
sciagne Cie w dól, sciagne ciebie z chmurÂ
i pokaze tobie jak jest obcym w miecie bycÂ
zabiles, gwalciles, sprzedales wtedy mnieÂ
nie bylo wazne to czego ja chceÂ
to co mi zrobiles ja uczynie tobieÂ
nienawisc i ból zawdzieczasz sobie